Prabhupada: Raghunatha dasa Gosvami był synem bardzo, bardzo bogatego człowieka, jedynym synem i miał bardzo piękną żonę. Ojciec zauważył, że "Ten chłopiec jest trochę niespokojny. Bardzo pociąga go ruch Caitanyi Mahaprabhu. Chce się przyłączyć, więc odejdzie z domu. Niech więc ma bardzo piękną żonę, aby nie odszedł." Tak więc bogatemu człowiekowi nie jest trudno zdobyć piękną żonę. Dostał specjalny dom, dom z ogrodem i strażą, aby syn nie mógł odejść. Taka była pozycja Raghunathy dasa Gosvamiego.
Więc pewnego dnia Raghunatha dasa Gosvami... W tym czasie nie był on gosvamim; Raghunatha. Matka Raghunathy doradzała swojemu mężowi, czy też ojcu Raghunathy, "Dlaczego nie zakujesz go w kajdany?". Jako kobieta sugerowała: "Lepiej, tak jak w domu więziennym są zamknięci w żelaznym łańcuchu, podobnie ty zrób dla mojego syna, aby nie mógł odejść". Więc ojciec odpowiedział: "Ty szalona kobieto, czy nie widzisz, że dałem tak miłą żonę, kajdany, on nie jest w ogóle przywiązany. I co zrobi ta żelazna kajdana?" To był Raghunatha dasa Gosvami. W końcu Raghunatha dasa Gosvami, w jakiś sposób, pomimo czujności ojca i matki, opuścił dom i przyłączył się do Caitanyi Mahaprabhu w Jagannatha Puri. Tak więc Caitanya Mahaprabhu był bardzo zadowolony, że Raghunatha przybył. Jego ojciec pomyślał więc: "Chłopiec odszedł. Nie jest skłonny. Niech nie cierpi z powodu braku pieniędzy", więc wysłał czterech służących i czterysta rupii miesięcznie na wydatki dla Raghunathy. Więc Raghunatha dasa Gosvami, na początku akceptował te czterysta rupii, ale to co robił, wydawał zapraszając wszystkich sannyasinów, włączając w to Caitanyę Mahaprabhu. Więc stopniowo Raghunatha dasa Gosvami powiedział wszystkim swoim ludziom, ludziom ojca: "Lepiej idźcie do domu. Nie chcę waszej pomocy. Nie chcę tych pieniędzy. Odejdźcie." Mistrz..., więc oni wrócili. I nie było żadnego zaproszenia. Caitanya Mahaprabhu zapytał swojego osobistego sekretarza, Svarupę Damodarę. Tak więc Raghunatha dasa Gosvami został powierzony do szkolenia Svarupie Damodarze. Zapytał on Svarupę Damodarę: "Obecnie nie otrzymujemy żadnych zaproszeń od Raghunathy. Co to jest?" "Nie, odmówił przyjęcia pieniędzy od ojca. Nie przyjmuje ich. Ci ludzie wrócili." Wtedy Caitanya Mahaprabhu powiedział: "Och, to bardzo miłe. Został żebrakiem przyjmując pomoc z domu, to nie jest dobre. Odmówił, to bardzo miłe. Ale jak on teraz je?" "Teraz stoi na schodach w świątyni Jagannatha. Kiedy kapłani idą do domu, dają mu trochę jedzenia. Jest utrzymywany." Po kilku dniach Caitanya Mahaprabhu zapytał Svarupę Damodarę, "Och, teraz nie widzę tam stojącego Raghunathy. Co on robi?" Svarupa Damodara odpowiedział, że "Raghunatha porzucił ten interes stojąc na tym. Pomyślał, że jest jak prostytutka. 'Nie, nie chcę'". " Następnie, "Jak on je?" "Nie, on... zbiera trochę ryżu, który jest zmywany z kuchni i je to." Raghunatha dasa Gosvami tak właśnie robił. Pewnego dnia Caitanya Mahaprabhu poszedł do niego i szukał, po prostu zachęcał, szukał. Zobaczył, że trzyma tam mały garnek z ryżem. Więc, "Raghunatha, co to jest?" Zaczął jeść: "Och, to bardzo miłe. Jesz takie ładne rzeczy, a nas nie zapraszasz?" [Raghunatha dasa Gosvami powiedział: "To nie jest dla ciebie. Nie bierz tego, nie..." "Nie, nie, to bardzo miłe!" W ten sposób Raghunatha dasa Gosvami wzrastał, a później, kiedy po odejściu Śri Caitanyi Mahaprabhu poszedł mieszkać we Vrndavanie z sześcioma Gosvamimi - on również jest jednym z Gosvamich - brał trzy razy kąpiel, ale nie jadł. Co drugi dzień brał trochę maślanki. To wszystko. To się nazywa tapasya, wyrzeczenie - dojście do punktu zerowego, koniec z jedzeniem. Koniec spania, koniec życia seksualnego, koniec obrony. To jest doskonałość. Kto to zaakceptuje? [śmiech] >>> Ref. VedaBase => Śrimad-Bhagavatam 5.5.1-8 - 6 września 1973, Sztokholm
|