Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej       

Hare Kryszna

ISKCON

uniwersalna duchowość

rozwój duchowy

bhakti-joga

joga

Bóg

religia

mantra

reinkarnacja

Kriszna

Krishna

Rama

Hare

Kryszna

hinduizm

krysznowcy

karma

Indie

Gaura

India

wyznawcy Kryszny

Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny

Bhagavad-Gita

Śrimad Bhagavatam

Festiwal Indii

Woodstock

Pokojowa Wioska Kryszny

vaisnava

waisznawa

waisznawizm

wajsznawa

wajsznawizm

religie wschodu

filozofia wschodu

duchowość

astrologia wedyjska

jyotish

przepisy wegetariańskie

kuchnia wegetariańska

joga

dezinformacja ruchów katolickich

serwis

portal

astrologia wedyjska

taniec indyjski

kalendarz księżycowy

muzyka indyjska

dharma

ayurweda

ayurveda

książki Prabhupada

nama-hatta

mantry

przepisy wegetariańskie

świątynia

festiwal

sekta

sekty

 
 
 
 
 
 
 
logowanie
rejestracja
regulamin strony
 
 
 
 
   Autor: Keśava Kryszna Dasa
dodał: admin    opublikowano: 2022-06-02    przeczytano: 1184
kategoria: Literatura naukowa i akademicka
podkategoria: Literatura naukowa i akademicka
 
Powrót >>>     
 
W szczególności do nikąd
 




Ateistyczni naukowcy i cynicy intelektualni całkowicie polegają na własnych mózgach, jeśli chodzi o wiedzę. Taka siła umysłu przyniosła ludzkości trochę komfortu, ale kosztem zniszczenia naszej ziemi, atmosfery i oceanów. Same ludzkie mózgi wyrządziły więcej szkód niż pożytku. W obronie tego szkodliwego postępu podejmowane są próby umniejszania religii. 

 

Ateizm staje się romantyczny z moralnością ssaków.

 

Wygląda na to, że wielu ateistycznych naukowców złapało wiatr w żagle wysuwanego przeciwko nim oskarżenia o „bezcelowość”. Odrobili pracę domową i wymyślili urocze odpowiedzi w debacie. Teraz próbują sprawić, by ateizm pociągał za serce, tak jak robi to religia. „Tak, oczywiście, w naszym życiu jest cel… a my kochamy i chcemy się tą miłością dzielić…” to ich urocze zaproszenie na otwarte ramiona. Czy istnieje coś takiego jak naukowa miłość? Jak taka „miłość” przyniosłaby korzyści ludzkości?

 

Powinna to być bardzo ciekawa koncepcja. Rozważamy miłość bez duszy, miłość mechanistyczną, miłość bez Boga, miłość ssaków i całą resztę. Jeśli połączymy to z naukowymi ideami moralności, otrzymamy cywilizację typu ludzkiego zoo. Dla nich my, ludzie, jesteśmy postępowymi ssakami. Jeśli my, ludzie, mamy odtworzyć miłość ssaków, oznacza to, że rządy dżungli muszą zwyciężyć. Wprowadź moralność do walki, a będziemy mieć Farmę Zwierząt George'a Orwella, z niespodzianką. Ta powieść jest fantastycznym komentarzem do rzeczywistej ludzkiej egzystencji. Czy to pociąga nas za sznurki? Jest to ćwiczenie „Ateistyczna nauka z uśmiechem”.

 

Mówienie, że ateiści są zdolni do prawdziwej miłości, to nadanie miłości romantycznego charakteru bez centralnego punktu, którym jest Bóg. Znowu odgrywa się gra w Boga pod Jego nieobecność, z niemal religijnym wydźwiękiem. Podczas gdy sentymentalizm religijny został potępiony przez ateistycznych naukowców z powodu braku twardych badań dowodowych, teraz widzimy miękkie apele do sentymentu w przedstawianiu ładnej twarzy czarującego ateizmu.

 

Dla wszystkich, którzy chcą wyeliminować Boga, który „pozwala, by zło” kwitło na tym świecie, mówią, ludzie pozostawieni samym sobie mogą dobrze sobie bez Niego radzić. Cele społeczne i moralne religii i nauki są dość podobne. „Ale po co dodawać religijną tożsamość i dogmat do swojej ludzkiej sprawy?” pytają. „Zajmijmy się ulepszaniem społeczeństwa bez Boga, ponieważ On pozwala, by zło rujnowało moralność… jeśli On istnieje”.

 

Naukowa ignorancja przyczyn, dla których zło spotyka ludzkość, będzie manifestować się jako ignorancka miłość i moralność. Bestialska moralność ma pewne uroki dla ciekawskich obserwatorów zwierząt. Kultura zwierzęca musi być rezultatem moralności naukowej, z dodatkiem „miłości”. Czy będzie to postępowe dla społeczeństwa? Tak, to będzie. Społeczeństwo będzie się rozwijało wykładniczo. Jak to?

 

Śrila Prabhupada powiedział, że postęp w rozkładaniu się zwłok – to również postęp. Ten genialny przykład odnosi się do tego, jak bezduszne, bez Boga społeczeństwo będzie się rozwijać – w kierunku przeciwnym do „dobra”. Jeśli ateistyczni naukowcy mają swoją drogę i przejmą władzę nad ludzkością, ludzie będą mieli wiele do zaoferowania. Co powiesz na szalone przewidywanie „Zepsutego Optymizmu”? Albo „Optymalne zacofanie?” Być może możemy go romantyzować i nazwać „Wspaniałym marszem do zapomnienia”. „Going Nowhere In Specific” brzmi szykownie.

 

W szczególności do nikąd

 

Jeden z najbardziej szczerych myślicieli ateistycznych, pan Richard Dawkins, oskarża ludzi religijnych o lenistwo. Leniwi, ponieważ akceptują Boga jako konkluzję bez uprzedniego przeprowadzenia wszystkich trudnych, trudnych badań naukowych, aby osiągnąć ten cel. Mówiąc to, nie bierze pod uwagę, w jaki sposób ludzie mogą dojść do tego wniosku Boga przez intuicyjną dedukcję. Takie intuicyjne skróty powstają dzięki sukrti, coś nieznanego ateistom. Mogą to jednak nazwać lenistwem.

 

Pan Dawkins mówi w ten sposób, próbując zrozumieć świat, który zamieszkuje. Wolałby raczej uklęknąć na rękach i kolanach i czołgać się do puli wszystkich odkryć poprzez swoje wadliwe zmysły i zdolności. Nie może się to wydarzyć w ten sposób, nawet jeśli jakoś odrodzi się jako pan Dawkins, życie po życiu biliony razy. Najpierw musi rozpoznać pozazmysłowe i wielowymiarowe możliwości, zanim zacznie czołgać się kilka metrów do przodu. Czołgając się w ten sposób, przynajmniej pan Dawkins wykazuje pewne skłonności do ssaków.

 

Podczas gdy Dawkins utknął w pełzającym tempie i jest osadzony w Krainie Nigdzie, ujawnia rodzaj zazdrości wobec innych, którzy intuicyjnie wierzą, że tylko inna rzeczywistość wymiarowa z nieskończoną inteligencją może sprawić, że nasz kosmos, tak precyzyjnie dostrojony, będzie na całe życie. Tacy wierzący zwykle mają określone cele w życiu. Ta pewność denerwuje ateistycznych naukowców, którzy również twierdzą, że jest to forma wykręcania się.

 

Wykręcając się, „Robią dobro dla społeczeństwa tylko dlatego, że tego chce ich Bóg… Gdyby nie było Boga, czy wierzący podjęliby ten sam wysiłek?” rzucają wyzwanie. „Te plany czynienia dobra mają na celu zdobycie nagród w życiu pozagrobowym…”, mówią. Musimy się zgodzić. Religia motywowana jest głównie do zysku. Przynajmniej wierzący akceptują Boga jako żywiciela i nagradzającego.

 

Ateistyczni naukowcy twierdzą, że ich niewiara w Boga nie jest szkołą myśli, filozofii, wyznania ani żadnej innej przyczyny instytucjonalnej. Jednak nakazy Darwina i inne dogmaty zapisane w podręcznikach szkolnych, aby wpływać na młode umysły, nie są tego częścią, prawda? 

 

A co z mnogością czasopism naukowych i promocji w mediach oraz podnieceniem „Bóg nie żyje”? Przypuszczam, że to też nie są współtwórcy, prawda?

 

Ludzie, którzy wierzą, mają przynajmniej jakiś kierunek w swoim życiu, zmotywowani lub nie. Żmudne zadanie znajdowania rozwiązań problemu życia za pomocą masy danych matematycznych, niesamowitych wyczynów inżynierskich (Zderzacz Hadronów), ekstremalnej gimnastyki umysłowej, fantastycznych postulatów teoretycznych i innych „ciężko pracujących” obowiązków sprawia, że ​​wydaje się, że naukowcy ateistyczni poruszają się w szybszym tempie niż wierzący. W rzeczywistości nigdzie nie zmierzają. Jak wielbiciele sobie z tym poradzą?

 

Cudowne niepewności

 

Jak pewni jesteśmy co do Bhakti i jej filozofii? Być może zbyt pewni, jak to czasami przedstawiamy, zwłaszcza poszukiwaczom prawdy, takim jak ateistyczni naukowcy. Dla nich szczytem arogancji jest domaganie się pewności w wiedzy. Znamy odpowiedzi na wszystko, prawda. Może nie o drobiazgi teorii kwantowej i kosmologii, ale możemy nadrobić to, czego nie wiemy i powiedzieć: „Kryszna stoi za wszystkim…” i przekazać to jako odpowiedź na wszystkie rzeczy. Cynicy intelektualni nie są pod wrażeniem takiej pewności.

 

Cynicy intelektualni wolą, aby na świecie było wiele niewiadomych. W ten sposób mogą odkrywać, wymyślać i zastanawiać się z podziwem. Gdyby wszystko było pewne i znalibyśmy odpowiedzi na wszystko, nasz świat byłby nudnym miejscem. Jeśli jest najwyższa pewność w niebie lub w naszej duchowej sferze Shangri la, cokolwiek to jest, to również musi być nudne. Ponadto, ponieważ my, praktykujący Bhakti, możemy uznać, że znamy wszystkie odpowiedzi, może to zwiększyć ich poczucie znudzenia. Innymi słowy, jeśli wszystko jest doskonałe i znane, nie pozostawia to miejsca na zadziwienie, zaskoczenie, oczekiwanie, odnowione szczęście i inne emocje, które sprawiają, że życie jest ekscytujące.

 

Taki stan rzeczy przypomina życie w Brahmajyoti. Wszystko jest ustalone, pewne i statyczne, jeśli chodzi o odnowione szczęście. Nie jest naszą aspiracją, aby tam pojechać. Ta obserwacja cyników intelektualnych jest słuszna. Podczas gdy spoglądają w nocne niebo i patrzą i zastanawiają się w czystym podziwie i zdumieniu nieznanym, przynajmniej odczuwają coś pośrednio w stosunku do pośredniej obecności Kryszny.

 

Dla wielbicieli, którzy są uczniami, guru musi być pewny. Ta pewność odnosi się do filozofii i subtelniejszych aspektów Bhakti. Taka pewność pomaga w przekazywaniu wiedzy i mądrości. Kiedy uczniowie to przyswoją, przekazują to dalej. Sposób, w jaki przekazujemy to bez bycia wszechwiedzącym, może pomóc ludziom stać się przyjaciółmi, a przyjaciele słuchają przyjaciół, a nie wszystkowiedzących. Będąc na ścieżce Bhakti, wielbiciele nadal uczą się, zastanawiają i biorą lekcje od kotów, psów, pająków, a nawet ateistycznych naukowców, a także od wszystkich innych potomków natury.

 

Jeśli naszą aspiracją jest powrót do Boga, to musimy również zdać sobie sprawę, że to miejsce, chociaż doskonałe pod każdym względem, jest pełne cudownej niepewności. Nawet sama Yogamaya, która organizuje tam rozrywki dla Pana i zna rezultaty, nadal uczestniczy w takich rozrywkach i cudach, jak wszyscy inni, z niepewnością. Wszechwiedzący Kryszna zawsze zastanawia się, co będzie dalej, gdy bawi się ze Swoimi wielbicielami. W ten sposób ekscytacja związana z przebywaniem z Kryszną nie ma granic. 

 

Powinno to brzmieć zachęcająco dla cyników intelektualnych, jeśli możemy dać im wiarę poprzez nasze przyjazne, rozsądne sposoby przekazywania wniosków Boga. Co do pewności Śrila Prabhupada, gdzie pisze w swoich książkach, „to jest fakt… to jest fakt…” jest to trudny czyn do naśladowania.

 

Wasz sługa Keśava Kryszna Dasa – GRS

 

http://www.dandavats.com/?p=86913&fbclid=IwAR3-_I4MEJ9Ju0MAfrS3qyiVCDNDFclxfb2n1tQemOL05DxyJgmAfjFyI_M

 
Powrót >>>     
Udostępnij:
   
 
             
 
 
 
OSTATNIE NA FORUM
Zwierzęta pobożne i grzeszne
(23-04-2024 21:19:56)
 
Re: Indradyumna Swami
(27-03-2024 13:32:32)
 
KUPIĘ Śrimad Bhagavatam, Canta 01-07
(23-02-2024 13:12:45)
 
Re: Przemyslenia na temat Harinama Sankirtana
(31-01-2024 19:22:28)
 
Nie jesteśmy wegetarianami ani nie-wegetarianami
(19-01-2024 18:59:38)
 
Re: Świeckie Państwo?
(20-12-2023 21:38:05)
 
Vanaprastha
(19-12-2023 21:41:53)
 
 
LINKI
 
 
 
 
 
 
 
TAGI
Święte Imię   Kryszna Katha   Varnaśrama   Filozofia   Kryszna   Mahatma das   Krishna Kshetra Swami   Prawo karmy   Polityka   Monarchia   Homoseksualizm   Kobiety   Astrologia   Chrześcijaństwo   Aborcja   Trivikrama Swami   Prabhupada  
 
Copyright © 2016. All Rights Reserved.  Created by Future Project